Wiosną wszystko budzi się do życia. Jest zdecydowanie cieplej, a mniejsza wilgoć w powietrzu, dłuższe dni i więcej słońca świadczą o jednym: za chwilę zacznie się sezon armagedonu i gehenny sąsiadów w bloku. Mowa to oczywiście o REMONTACH, ale nie o tych małych liftingach mieszkań (czyli odświeżaniu ścian kolejną warstwą farby czy wymianą niemodnych już firanek) tylko o tych poważnych przedsięwzięciach, które nigdy nie pokrywają się z założeniami i w zastraszającym tempie pochłaniają zaplanowany budżet. Taki prawdziwy remont ze skóry i kości, porządny, zwany czasem kompletną rewolucją pokrytą kurzem i gruzem, okraszoną potem i łzami, dla przeciętnego Kowalskiego skomplikowaną niczym operacja na otwartym sercu.

Jak bardzo byśmy się nie starali, to w końcu przyjdzie ten moment, że będziemy na remont musieli się zdecydować. W końcu potrzeba zwiększenia komfortu życia przewyższy zagrożenia, jakie niesie remont sam w sobie (mam tu na myśli nerwy, stres, strach czy typowe w tym okresie podwyższone napięcie między małżonkami). A przygotowanie w stylu zniesienia do swojego gniazda większości wnętrzarskiej makulatury z wszystkich sklepów w promieniu 20 kilometrów może nie wystarczyć.
Co, gdzie, jak, dlaczego tak drogo? Remont w serii pytań
Ta relatywnie krótka ściągawka może pomóc w odpowiednim nastrojeniu się do tematu remontu. W końcu strach ma wielkie oczy, prawda? Najważniejsze to mieć plan. Im prościej, tym lepiej, jednak ta zasada niestety się tu nie sprawdzi (chyba że w trakcie planowania zdecydujecie się na wersję light remontu, czyli odświeżenie ścian- to wtedy ten tekst Was nie dotyczy). Przed rozpoczęciem kampanii przeciwko starym odpadającym płytkom i odchodzącej tapecie niczym dobry strateg przemyślcie poniższe tematy:
- Kiedy chcemy zacząć remont? (Informacja orientacyjna, nie ma sensu podawać konkretnej daty).
- Remontujemy tylko pojedyncze pomieszczenia, czy całe mieszkanie?
- /w przypadku remontu całego mieszkania/ Czy mamy gdzie się przenieść na czas remontu? Co z meblami? Jakie mamy możliwości przenoszenia/ustawienia/zabezpieczenia przed uszkodzeniem?
- Kiedy planujemy zakończenie remontu? Tak, konkretna data na pewno będzie przesuwana, i to kilkukrotnie, ale może być taka data, do której BEZWZGLĘDNIE musimy remont skończyć (komunia syna, przyjazd teściowej, czy narodziny nowej pociechy).
- Czy jest nam znany zakres prac, czyli co dokładnie będzie wymieniane/zmieniane w czasie remontu?
- W przypadku niespodziewanych wypadków i potrzeby wykonania dodatkowych prac jesteśmy na to przygotowani?
- Czy dysponujemy projektem, wizualizacją, planem pomieszczeń? Czy mamy zamysł na remont, wiemy, co gdzie ma się znajdować?
- Czy nasza praca pozwala nam na zajmowanie się remontem samemu? (czy możemy prace nadzorować sami).
- Czy mamy ekipę remontową, która wykona prace tak, jak my chcemy, solidnie i sprawnie?
- Budżet: jaki zakładamy budżet, czy mamy poduszkę bezpieczeństwa na wypadek niespodziewanych kosztów? Jaki jest bufor bezpieczeństwa, powyżej którego nie możemy zwiększyć kosztów remontu?
- Czy uwzględniliśmy tylko koszty np. wymiany podłóg, instalacji, płytek, czy doliczyliśmy do tego koszty sprzątania, wywozu gruzu, oraz ewentualnie sprzętu AGD/dekoracji/wykończeń?
- Czy odpowiednie organizacje zostały poinformowane o remoncie (spółdzielnia, administracja)? Czy sąsiedzi będą wiedzieć o remoncie wcześniej (nie chcemy przecież awantur i walk o miedzę niczym u Kargula i Pawlaka).



To tylko przedsmak tego, co może czekać przy rozpoczęciu remontu. Jeśli w dalszym ciągu jesteście zdecydowani na remont, to zaczynamy przygotowania.
Już wkrótce dalsza część: o czym należy pamiętać rozpoczynając remont.
Poszukując odpowiedniej ekipy do remontów, czy też dobrego projektanta wnętrz, warto skorzystać z porady i usług specjalisty.
Masz pytania, chcesz dowiedzieć się więcej?